Kraków - małopolskie

Pewnego wieczora w małopolskiej wsi zatrzymał się samochód. Drzwi nagle otworzyły się i auto odjechało z piskiem opon. Tak pojawił się Diablo, wyrzucony przez swoich "opiekunów" na poboczu drogi jak worek ze śmieciami. Zwierz łagodny i bardzo przyjaźnie nastawiony szybko zaskarbił sobie sympatię mieszkanki wsi, która dokarmiała go, zabrała na swoją posesję. Problem w tym, ze Pani to osoba 80-cio letnia i nie była w stanie sprostać naturze husky i zaspokoić jego potrzeb. W dzień Diablo leżał uwiązany na łańcuchu, wieczorami przemiła starsza Pani spuszczała go z uwięzi i pies bez trudno pokonywał ogrodzenie. Zawsze wracał. Pewnego dni wrócił pobity. Doznane urazy uniemożliwiły mu przeskoczenie płotu, babcia zlitowała się nad nim i otworzyła bramę...
Zaniepokojeni pojawieniem się bezdomnego husky miłośnicy psów zorganizowali akcję ratunkową. Do wsi przyjechał samochód, który zabrał Diablo. Niestety po kilku dniach pojawił się w schronisku, pies ponownie został porzucony.
Diablo to młody husky, dusza pies, z sercem na ramieniu o naturze włóczęgi. Pokojowo nastawiony, bezgranicznie ufa ludziom, na posesji starszej pani tolerował koty, a nawet kury!! Diablo jest psem nieagresywnym. Przebywa w woj. małopolskim.