Jastrzębie-Zdrój - śląskie

Właściwie to sam już nie pamiętam ile mam lat …
Taka jedna mówi o mnie ‘Dziadzio Żwirek’. To myślę sobie, że nie jestem już taki młodziutki. Jestem teraz w takim strasznym i smutnym miejscu: dużo tutaj psów i bardzo głośno szczekają. Boję się, siedzę cały czas w budce i cichutko popiskuję …
W zeszłym tygodniu odważyłem się wyjść na chwilkę z budki i ta sama co mówi na mnie „ Żwirek” zabrała mnie na spacerek ….było cudnie !!!! Nie wiem tylko dlaczego zaprowadziła mnie znowu do tego zimnego i ciemnego miejsca, które nazywają „Kwarantanną”.
Ona wie, że nie lubię tego miejsca – zapierałem się nóżkami jak mogłem ale nie pomogło …
Dzisiaj znowu do mnie przyszła i zabrała na spacerek …cały tydzień jej nie było już myślałem, że nie przyjdzie …
Niestety znowu sobie poszła, powiedziała, że jutro przyjdzie – będę czekał…
Mówią, że jestem łagodny, cichutki i niewiele mi trzeba. Jestem zaszczepiony i obrobaczony.
Szukam domu, bo przecież nie mogę tu być tak długo i wiesz, że pokocham cię całym moim małym serduszkiem…