Chełmno - kujawsko-pomorskie

Pies siedzi od roku w schronisku w Toruniu, obecnie jest na liście do uśpienia, właściwie nie wiadomo dlaczego. Ot, za dużo psów, powód jakiś zawsze się znajdzie.
Jeżeli chodzi o historię Bambo to jest ona nieznana. Znajoma psiara spotkała Bambo w przydrożnym barze pod Toruniem gdzie zatrzymała się na obiad. Bambo został najprawdopodobniej podrzucony podobnie jak wcześniej inne psiaki. Tamte miały więcej szczęścia bo przygarnęły je panie z obsługi. Niestety Bambo tak bardzo chciał się przypodobać Paniom z baru, że zaczął obszczekiwać wchodzących gości sygnalizując, że obcy wchodzą na teren. Nie wiedział biedak, że straszy potencjalnych klientów. Co gorsza ruch drogowy w tym miejscu był tak duży, że groziło to rozjechaniem psa. Początkowo Bambo nie reagował na wołanie, ale po pewnym czasie podszedł nieufnie i pozwolił się pogłaskać. Po chwili udało się koleżance przejść do bardziej wyrafinowanego mizianka co przekonało Bambo, że warto ze nią jechać. Tak dzielny i spragniony pieszczot Bambo dotarł w bagażniku samochodu do schroniska w Toruniu. Niestety pozostał tam do dziś i jeżeli nie zdołamy go wyadoptować może zostać uśpiony.
Bambo to taki większy średniak, około 20 kg. ma 5 lat, ale to pies bardzo energiczny i aktywny. Kocha ludzi, jest bardzo łagodny dla innych psów, przez co był gryziony w ogólnych boksach, trzeba go było przenieść do osobnej klatki na tył schroniska. Teraz to już czeka tylko na śmierć...
A fajny naprawdę, chociaż dość zwykły. Rok w schronisku bardzo źle na niego podziałał. Wiadomo, to jak rok więzienia, bez ruchu, dobrego jedzenia, dobrego słowa...
Ten pies nie potrzebuje dużo, wystarczy dobra buda w ogrodzie, miska i dobry człowiek. szukamy dla niego domu tymczasowego, żeby go wyrwać ze schronu, lub (najlepiej) stałego. W przypadku domu tymczasowego pokrywany wszelkie koszty (jedzenie,
Pies był zdiagnozowany poza schroniskiem, ma dobra biochemie, ogólnie jest w stanie dobrym. Chcą go uśpić, bo taki zwyczajny, nierasowy. Świat zwariował, czy wszyscy muszą być młodzi, piękni, szczupli i z rodowodem?
Wolontariuszka wzięła go na trawę, żeby porobić zdjęcia. Był bardzo szczęśliwy. Niestety na codzień cały czas siedzi w klatce.
Czy znajdzie się CZŁOWIEK dla Bambo?