Ruda Śląska - śląskie

Nazywam się Max, mieszkałem w schronisku, gdzie byłem ulubieńcem wolontariuszy. Mówią, że jestem piękny, kochany i sympatyczny. Jednak to chyba nie wystarczy dla tych, którzy przychodzą do schroniska by dać jakiemuś psiakowi dom. Oni także jak mnie oglądają w boksie mówią, że jestem słodki i taki miły, gdy pytają o wiek i dowiadują się, że mam 6 lat, odchodzą i idą dalej. Biorą innego...nie mnie.
Kiedyś miałem swojego pana. Kupił mnie jak byłem mały. Bił mnie za szczekanie, za ciągnięcie na smyczy i skopywał ze schodów, żebym szedł szybciej- ale to już chyba taki psi los. Czasem bardzo się bałem i na widok schodów zdarzało się, że siusiu pociekło mi po nogach. Za to także obrywałem. Później Pan spotkał Panią i ona się wprowadziła. Powiedziała, że śmierdzę i musze się wynieść.
Tak znalazłem się właśnie w schronisku.
Chciałbym prosić Cię o szansę i o lepsze życie, niż to, które miałem do tej pory. Chciałbym prosić o dom, w którym ktoś będzie mnie kochał. Dom w którym już nie zaznam przemocy, w którym odpocznę od hałasu, zimna i samotności. Dom w którym będę mógł się godnie zestarzeć przy Twoim boku, z dumą, że jestem Twój. Co mogę ofiarować w zamian. Wszystko co mam. Będę Cię zawsze kochać na dobre i na złe. Będziesz dla mnie całym moim światem. Tylko mnie weź…
Max zna podstawowe komendy, nie niszczy, zachowuje czystość.
Ładnie chodzi na smyczy. Jest inteligentny, wpatrzony w człowieka, lubi się uczyć.
Jest wykastrowany, zachipowany, ładnie znosi podróż samochodem.
Jedyną wadą są chore stawy, które są skutkiem wieloletniego zaniedbania.
Max powinien być jedynym zwierzęciem. Dajmy mu drugą szansę na lepsze życie.

Max obecnie przebywa w domu tymczasowym w Rudzie Śląskiej


Warunkiem adopcji jest podpisanie umowy adopcyjnej.