Warszawa - mazowieckie

Kotka bez imienia. Bezdomna i samotna. Przepiękna marmurkowa koteczka o ślicznym pysiu i mądrych oczach. Ciałko ma przyozdobione zakolami w kolorze buro płowym z rudym połyskiem. Nożynki i brzuszek jest biały. Jest sporą kocią ale bardzo wychudzoną. Życie ją nie oszczędzało. Kocia nie ma domu. Koczuje pod daszkiem w betonowej rynience, krzakach lub stercie drewna. Nie ma stałego schronienia, nie ma stałej pory posiłku. Walczy każdego dnia o przetrwanie. Posesja położona jest w trójkącie bardzo ruchliwych ulic więc jej życie każdego dnia jest narażone na niebezpieczeństwo. W przypadku potrącenia przez auto szybka śmierć jest wybawieniem. Inaczej odejdzie w bólach i samotności. Złych ludzi także nie brakuje. A w jej oczy często zagląda głód i chłód.
W tak niebezpiecznym miejscu Kocia urodziła dzieci i z dużym poświęceniem wychowywała je. Maluszki są już u nas. Mama, biedna i wynędzniała pojechała do Koterii na zabieg sterylizacji.
Mama krótki czas była u nas z dziećmi. Okazała się być domową kotką. Umie korzystać z kuwety, śpi w łóżku, mruczy i gada. Niestety nie ma dla niej miejsca by w spokoju poczekała na dom stały czy tymczasowy. Po zabiegu sterylizacji i odczekaniu 7 dni będzie musiała wrócić na ulicę. Na swoją posesję, do swej betonowej rynienki. A Kocia nie radzi sobie na wolności.
Wolontariusze w Koterii potwierdzają jej ludzio-lubny charakter. Gada, tuli się, jest wdzięczna za poświęconą jej uwagę. Opowiada swoje podwórkowe historie. Jest zadowolona z pełnej miseczki, z ciepłego posłanka.
Kotka ma 7 dni na znalezienie domu. Inaczej wróci na ulicę. Tam gdzie ludzie nie są życzliwi nawet dzieciom. Boję się, że trafi na złego człowieka. Zginie potrącona przez samochód albo zagryzie ją pies. Zamarznie w zimowe mrozy. Kot nie ma gdzie się schować.
Kociczka wymaga mądrego domu, który zrozumie, że kot po przejściach może być zestresowany. Domu, który da czas by kotka przywykła do dobrobytu i bezpieczeństwa. Pozwoli zapomnieć o trudnych początkach. Sprawi, że zapadnięte boki zaokrąglą się. A patyczkowate nożyny zrobią się zgrabne.Tak wiele w życiu małej się zmieniło. Tak wiele przeszła. Jest młodym kotem co to nawet 2 lat nie ma. Na pewno dostarczy Domkowi wiele radości.

Czasu jest bardzo mało. Kto otworzy serce dla Kociej Mamy? Kto nada jej imię i uczyni kotem co to ma dom. Nie kryję, że sprawa jest mega PILNA! Pilnie szukamy domu stałego lub rodziny zastępczej, w której kotka poczeka na swoich Dużych. Może być dom nie wychodzący lub wychodzący w bezpiecznej okolicy. Obowiązuje podpisanie umowy adopcyjnej.