Warszawa - mazowieckie

Jesteśmy 5 osobową rodziną. Mąż ( stracił 7 palców w pracy ) i najmłodsza córka ( astma i wada serca )są osobami niepełnosprawnymi. Utrzymujemy się ze świadczeń i tego co dorobi mąż. Nasze dochody by wystarczyły na przeżycie gdyby nie to, że mamy duże zadłużenie znacznie przekraczające nasze dochody. Stąd nasza coraz bardziej koszmarna sytuacja materialna. Czasami od ludzi otrzymamy jakieś ubranka dla dzieci lub żywność z kościoła. Niestety kredyty nas zabijają. Czasami przychodzą już nam okropne myśli do głowy , trzyma nas jeszcze to że mamy malutkie dzieci ( 4,6,8 lat ). Pewnie każdy zapyta po co braliśmy te kredyty ,ano po to żeby mieć co jeść , na pogrzeb rodziców, na ślub. Niestety po stracie pierwszej pracy w 2006 roku męża zaczeło się sypać. Potem niby znalazł prace w której po paru miesiącach stracił palce. Firma w tej chwili zaczyna upadać więc i wypłąty są różne , a z inną pracą jest ciężko . Ja nie pracuje bo córka wymaga 24 godzinnej opieki, otrzymuje świadczenia które na wiele nie starczają. Brakuje nam na jedzenie teraz nie wiem skąd wezmę na książki dla dzieci i inne artykuły. Niby piszę o pomoc w tej sprawie na portalach ogłoszeniowych ,ale nie ma odzewu a rok szkolny za chwile. Próbuje już wszystkiego bo nie wiem na ile nam jeszcze sił starczy. Opieka nam nie pomoże bo przekraczamy próg dochodowy a ich nie interesuje że mamy tyle kredytów tylko że nasze dochody są wystarczające. Pomimo spłącania nadal nam rosną odsetki najgorzej jest z chwilówkami. Już nie wiem co mam robić ,zabić się żeby ktoś wreszcie zainteresował się naszą sytuacją bo zwykłe prośby o pomoc nie skutkują. Jestem u skraju sił dlatego zdecydowałam się rozsyłąć mój apel gdzie się da i prosić o pomoc w spłacie kredytów. Dla niektórych z państwa złotówka to nic a dla nas złotówka do złotówki i powoli może uda nam się jakąś z państwa pomocą wyjść z długów i zacząć wreszcie żyć jak normalna rodzina. Oczywiście jest szansa poznania nas osobiście, dla poważnych ludzi którzy będą nam chcieli pomóc także dokumenty do wglądu. Podam numer konta i z cichą nadzieją proszę o pomoc choć minimalne wpłaty.

Błagam pomóżcie