Flora i fauna - wielkopolskie

Nemo już długo czeka na dom, pomijając adopcję, z której wrócił nie z własnej winy, nie ma szczęścia chłopak a należy mu się, naprawdę należy po tym co zafundował mu człowiek.. Trafił do schronu interwencyjnie, szkielet kilkanaście kilo, skatowany, z okiem wybitym przez właściciela. Na początku trudny, nad aktywny, średnio bezpieczny, ale czemu tu się dziwić. Obecnie anioł nie pies, do ludzi cudowny. Nemo przekonał się, że człowiek to bezpieczeństwo, miłość, dobre słowo i pełna micha. Grzeczny przy zabiegach pielęgnacyjnych, w aucie. Miły, wrażliwy, uległy. Nie umie i nie wie, jak delikatne są dzieci stad nie może zamieszkać z małymi szkrabami. Powinien zamieszkać sam mimo, że do psów jest raczej fajny.
Nemo naprawdę zasługuje na dom, na swoje legowisko, porcję pieszczot i właściciela z prawdziwego zdarzenia.
Pies jest wykastrowany, zaszczepiony i odrobaczony.