Bolesławiec - dolnośląskie

Rudy Klapnięte Uszko pojawił się na naszym podwórku w połowie października.

Duży , grzeczny , spokojny wygrzewał się w słońcu na trawie.
Widziałam go tylko z daleka , z góry z balkonu ...
Byłam pewna że jest czyjś i że po prostu ktoś go wypuszcza na dwór.
Minęło kilka dni a kot ciągle w tym samym miejscu ... Obok ławeczki przy sąsiednim bloku. Co spojrzałam z okna , to on tam był. Rano. W nocy. W deszcz. W słońce ...:(
To chyba jednak nie ma domu. Ludzie przechodzą koło niego obojętnie...

Oczywiście zrobiłam wywiad i okazało się że nikt nic o nim nie wie -ani skąd się wziął , ani czyj jest.
No to nakarmiłam , obejrzałam ...
Ogólnie wyglądał dobrze , choć był brudny niemiłosiernie , zwłaszcza uszy.
Kotek był bardzo przyjazny , pchał się na kolana , dał sobie zajrzeć w uszka , w pyszczek i pod ogonek ;)
Jego sympatyczny pyszczek i zachowanie , sprawiło że nie mogłam przestać o nim myśleć.
Niestety mam już trzy koty i na więcej pozwolić sobie nie mogę.

Poprosiłam moją mamę żeby kotka przetrzymała jakiś czas u siebie , a ja w tym czasie spróbuję poszukać mu domu .
Mama zgodziła się na wzięcie Misia Uszatka - do piwnicy.
Na dzień bierze go do domu , ale jej stary kot Wacek coraz gorzej to znosi...

Kotek jest młody , ma około dwa lata. Ma wspaniały charakter. Wchodzi wszystkim na kolana , lubi się przytulać do człowieka.
Jest bardzo przyjazny , ufny i spragniony kontaktu z człowiekiem.

Umie korzystać z kuwety.

Jest już wykastrowany , odrobaczony , odpchlony i po profilaktycznym mleczeniu uszek. Miał robione badania i wszystkie wyniki są dobre :-)
Ząbki ma prawie wszystkie - kilku siekaczy z przodu nie ma, ale to może być wynik złego odżywiania. Poza tym ząbki czyste , bez kamienia .

Klapnięte uszko - taka jego uroda ;)
Ma swoją książeczkę zdrowia .

Prosimy o domek dla Kłapouszka !