Warszawa - mazowieckie

Zostałam sama, szukam domu
Zostałam – sama. Moja Pani odeszła, mój świat powoli znika i okropnie się boję, że ja też niedługo zniknę... Chyba że... znajdzie się ktoś, kto mnie przygarnie... Mam już 10 lat i niełatwy charakter – nie przychodzę do każdego po pieszczoty, na moje zaufanie trzeba sobie zasłużyć. Nie wychodzę na spacery, duża przestrzeń podwórka przeraża mnie, boję się też innych zwierząt. Jestem niekłopotliwym domownikiem – nie brudzę, niczego nie niszczę, do szczęścia wystarczy mi mięciutka poduszka i kawałek wolnego parapetu, bo lubię poobserwować, co dzieje się na zewnątrz. Moja figura pozostawia już trochę do życzenia ;) ale jestem zdrowa i w dobrej kondycji.
Mam już coraz mniej czasu... Myślę, że nie zostanę oddana do schroniska, ale odejść będę musiała... Jeśli nie znajdę nowego Domu, czeka mnie podróż za Tęczowy Most w gabinecie weterynaryjnym... A przecież... przecież... Tak bardzo chciałabym jeszcze mieć dla kogo mruczeć...