Ciechanów - mazowieckie

Radosny– imię tego pięknego 1,5 rocznego kocura nie jest przypadkowe : ) Radosny zamieszkiwał całe swoje kocie życie na ogródkach działkowych. Znany każdemu działkowiczowi ten koci optymista, witał odwiedzających działki wybiegając na główną ścieżkę. Z biegiem czasu zyskał liczne grono wielbicieli, którzy przynosili mu smakołyki i zabawki. Podczas tegorocznej zimy wydarzyła się rzecz, która zaniepokoiła działkowiczów –biało-rudy pupil, który wyczekiwał ich zawsze z tęsknym spojrzeniem żeby następnie przywitać miaukiem radości – zniknął. Szczęśliwe i beztroskie życie Radosnego zmieniło się w jednej chwili bowiem okazało się, że istnieją ludzie, którym działkowe koty nie są przyjaciółmi. Zaczęto podrzucać im w jedzeniu trutkę na szczury. Wiele kotów umarło w męczarniach, ale Radosny pojawił się w bardzo złym stanie po kilku dniach na jednej z zaprzyjaźnionych działek. Po kilku tygodniach intensywnego leczenia po zatruciu, wrócił do zdrowia i z utęsknieniem czeka na kochający dom. Nie jest wykastrowany.

Bródka (1,5 roku; czarno - biała) i Półrysiaczka (2,5 roku; biało - szaro- pręgowana)- córeczka i mamusia : ) Te dwie kocie damy również mieszkały do tej pory na działkach. Nierozłączne, zawsze pojawiały się na posiłku przynoszonym przez działkowiczów, idąc łapa w łapę obok siebie. Przejściowo zamieszkują w domu jednych z działkowiczów z uwagi na obawę, że i one zatrują się podkładaną trutką. Kotki są wysterylizowane. Czekają na adopcję (najlepiej żeby obydwie trafiły do jednego domu).

Pączuś (1,5 roku)- ten piękny szaro – pręgowany kocur również należy kociej ferajny z działek. Towarzysz i baczny obserwator wszelkich działkowych prac. Zawsze z ciekawością podglądał przycinanie krzewów, pracęmotyką, a po skończonym posiłku odbywał sjestę kładąc się na wrzosach. Nie jest wykastrowany.

OGŁOSZENIE GRZECZNOŚCIOWE. KOTKI NIE SĄ PODOPIECZNYMI FUNDACJI MIASTO KOTÓW.