Warka - mazowieckie

"Mój pan mnie wyrzucił... daleko od domu, żebym nie mógł trafić. Biegałem po ulicach, nie wiedziałem co z sobą zrobić. Myślałem, że zdążę przebiec przez ulicę i nagle uderzył mnie samochód, potem nie wiem co się działo, znalazłem się w klatce, wokół pełno zwierząt, czułem straszny ból. Nie mogłem wstawać na tylnich łapkach. Miałem połamaną miednicę. Dopiero po kilku tygodniach zacząłem stąpać, potem było co raz lepiej, czasem wychodziłem z klatki na spacery. Jestem w boksie z innymi psiakami, one sobie lepiej radzą ode mnie, staram się, żeby nie zauważyły, że trochę plączą mi się nóżki, bo wtedy mnie atakują. Jak długo zdołam się bronić...marzę, żeby mnie ktoś zauważył i zabrał do domu...."
Irysek jest młodym pieskiem, chodzi coraz lepiej, potrzebuje jednak pilnie domu, normalnych warunków i kochających opiekunów, którzy nadadzą sens jego życiu.