Warszawa - mazowieckie

Wyrzucono mnie. Nie wiem gdzie są moje dzieci. Biegałam po wsi w poszukiwaniu szczeniaków, z gorączką, opuchniętymi cycuszkami. Nagle dobra dusza zabrała mnie do weterynarza, dostałam antybiotyk i leki zatrzymujące laktację. Ale jestem tu tylko tymczasowo! Bardzo kocham ludzi tych dużych i małych, jestem ufna, grzeczna, umiem chodzić na smyczy, zachowuję czystość w domu, i lubię spać na kanapie. Jeżeli chcesz mieć wiernego przyjaciela na zawsze skontaktuj się z moimi wybawicielkami. Jestem zdrowa, odrobaczona, gotowa do adopcji.

Warunkiem adopcji jest zgoda na wizyty
przed i po adopcyjne, oraz podpisanie umowy
adopcyjnej (to nic strasznego).
Nie wydamy Samby na łańcuch ani do kojca.
Sunia jest już wysterylizowana. Ma 2 lata.