Zabrze - śląskie

Daksja wygląda imponująco.
Duża (jak owczarek), ciemna, często z położonymi uszami.
Ludzie mimowolnie odsuwają się troszeczkę, gdy Daksja nadchodzi.
Gdyby tylko widzieli jaki anioł mieszka w tym ciele!
Daksja jest przemiłą, delikatną, bardzo wrażliwą sunią.
Trzeba ją zabrać na spacer żeby zobaczyć ile energii w niej drzemie!
Ogromnie potrzebuje człowieka a tymczasem los zagnał ją do schroniska i to po raz drugi!
Za pierwszym razem trafiła do adopcji szybko.
Odetchnęliśmy z ulgą, bo Daksja fatalnie znosiła schronisko.
Niestety nowa rodzina Daksji rozpadła się.
Każdy pojechał w swoją stronę układać życie od nowa,
i tylko Daksja wróciła na stare śmieci. Do schroniska.
Psy bardzo źle znoszą powrót do tego miejsca.
Daksja nie je.
Po prostu.
Wróciła do nas 20 września 2011 i od tego czasu nie ruszyła miski.
Musimy wyprowadzać ją na spacer, i tam dopiero, gdy stres opadnie, Daksja się przełamuje.
Głód zwycięża. W schronisku je tylko, gdy wyprowadzić ją do osobnego pomieszczenia i karmić z ręki!
Wyobrażacie sobie to Państwo?
Ponad 300 psów, kilku pracowników i panna którą trzeba karmić pół godziny?!
Nie ukrywamy, że jest to olbrzymi kłopot.
Ale wszyscy się starają, bo Daksja to taka wielka przytualnka!
A właśnie - czy ktoś przytuli tą wspaniałą sunię?
Nie ciągnie na smyczy, jest samą łagodnością w stosunku do ludzi,
a wygląda tak, że mało śmiałków zechce zaczepić jej przyszłego właściciela ciemną nocą...
Daksja jest wysterylizowana, mieszka w Zabrzu w woj. śląskim, ale służymy pomocą w transporcie.