Mielec - podkarpackie

Ten piękny piesek w typie owczarka niemieckiego trafił do schroniska po śmierci właściciela. Jeszcze kilka dni temu był razem z przyjacielem - mniejszym psiakiem, z którym wychowywał się od szczeniaka. Jednak piesek nie poradził sobie z nową sytuacją - zmarł, albowiem schroniskowe podłe życie przerosło go, a tęsknota za ukochanym człowiekiem była silniejsza od woli życia. Nie miał już dla kogo żyć i nawet obecność psiego towarzysza nie pomogła - piesek utulił się do spania i już się nie obudził. Owczarek został sam - bez człowieka, bez przyjaciela - na dodatek w strasznym schronisku, gdzie buda to jedyne schronienie przed mrozem. Piesek popada w depresję, ale każdy kto choć raz miał psa, który żył z nim w domu, potrafi sobie wyobrazić jak może czuć się zwierzę, siłą zabrane do schroniska i wciśnięte do boksu. Piesek nie chce jesć, nie ma ochoty na spacery, zabawy... nie umiemy mu pomóc w schroniskowych warunkach. Pies ten potrzebuje pilnie własnego domu, w którym uwierzy, że ma jeszcze dla kogo żyć. Nie mamy wiele czasu, bo psina gaśnie z dnia na dzień. Błagamy o ciepły i troskliwy dom.

Piesek przebywa w schronisku dla bezdomnych zwierząt w Mielcu. Nie ma nawet dobrych zdjęć, albowiem nie chcemy go dodatkowo stresować aparatem.


Proszę pytać o owczarka po zmarłym właścicielu.