Gdynia - pomorskie

Śliczny miziasty kocurek, przez dwa tygodnie błąkał się biedak pod moim blokiem. Widać, że domowy, wystarczyło go pogłaskać a już mruczał i pchał się do głaskania. Zaczęły się mrozy, kocurek za wszelką cenę próbował chować się w klatkach schodowych, jednak był przeganiany. Z pomocą kilku dobrych dusz udało mi się umieścić go w bezpiecznym tymczasowym lokum (ja mam już swoje cztery koty). Jednak jest to rozwiązanie chwilowe, kot potrzebuje swojego człowieka do kochania.
Odwiedził już weterynarza, został wykastrowany, wyczyszczono mu uszy oraz odrobaczono, ma książeczkę zdrowia. Im szybciej trafi do swojego człowieka tym lepiej. Na pewno będzie umiał się odwdzięczyć za dom i pełną miskę głębokim mruczeniem i miziankami. Myślę, że dobrze
sprawdzi się jako kot łowny, jest ogromny i ma swój charakter, jeśli ma dość pieszczot potrafi to wyraźnie pokazać podgryzając i pacając łapą. Dlatego Kajtek szuka mądrego opiekuna, który zrozumie jego kocią naturę.

Weterynarz ocenił go na ok. 3 lata, typ umaszczenia- pingwin:) Ma śliczną puszystą sierść i piękne pucate policzki w typie brytyjczyka.
Kto go pokocha?