Gliwice - śląskie

Mam na imię Tosia i chodź jestem młoda ( 15 miesięcy ) spotkało mnie wiele złego. Najpierw żyłam przywiązana sznurkiem do nogi stołu przez wiele tygodni, potem oddano mnie jak jakąś rzecz do pana którego kochałam, ale on pił. Najczęściej czekałam głodna w domu aż wróci, albo na mrozie, aż się zbudzi i otworzy drzwi. Bałam się wszystkiego. Teraz mieszkam u cioci w domu tymczasowym z dwiema suczkami i 5 kotami. Bawię się z nimi, jestem już zaszczepiona, wysterylizowana, syta i szczęśliwa. Chodzę na smyczy, uczę się komend, ale nie mogę tu zostać na zawsze. Weź mnie proszę do siebie, pokocham cię. Nie chcę trafić do klatki z betonową podłogą w schronisku. Proszę uratuj mnie!