Zielona Góra - lubuskie

Tycio, zawdzięcza swe życie dwóm myśliwym!
To oni uratowali go, płosząc nocą w lesie ludzi kopiących mogiłę dla przywiązanego do drzewa bernardyna!!!
Ne znamy przeszłości psiaka... ale wiemy już dziś, że to radosny i młody psiak (2/3 lata) o ogromnej ciekawości i potrzebie bliskości z człowiekiem!
Wiemy też, że jak każdy nowy psiak w rodzinie i Tycio musi być uczony norm i zasad swej nowej rodziny... musi być uczony współpracy z człowiekiem...
A tych jeszcze nie miał okazji ich sie uczyć!
Dotychczasowy opiekun, bardziej skoncentrował sie na potajemnym pozbyciu sie psiaka, niż na opiece i nauczeniu psiaka czegokolwiek! Tycio był w tak złym stanie, że nawet trzeba było ogolić sierść nie do rozczesania...
Jednak najpełniej opisuje Tycia szkoleniowiec:
"Tycio to przyjazny, dosc energiczny pies, latwo nawiazuje kontakt z czlowiekiem, chetnie podejmuje wspolprace, dosc latwy w szkoleniu. Nie przejawia agresji w stosunku do psow, jest nimi jednak bardzo zainteresowany, co moze sprawiac problemy na spacerach. Nie przejawia agresji do ludzi, jednak silnie pobudzony latwo wyladowuje emocje np. ciagnac smycz, skaczac. Odpowiednie szkolenie sprawi, ze stanie sie nieklopotliwym, chetnym do wykonywania komend psem. Szczegolna uwage trzeba zwrocic na nauke chodzenia na smyczy oraz koncentracji na przewodniku przy rozproszeniach."
Tycio, chetnie się uczy i chetnie współpracuje z człowiekiem i nie ma w sobie za grosz agresji, a to daje gwarancję, że przy madrym i odpowiedzialnym człowieku szybko stanie sie posłuszną domową "tycią" przytulanką!
Tycio ma około 2-3 lata. Jest zdrowy, został odpchlony, odrobaczony, zaszczepiony, jest wykastrowany, posiada chip.
Dzisiaj już obrósł w sierść... jak tylko będą aktualne zdjęcia psiaka, natychmiast wstawię w album!
Psiak przebywa w zielonogórskim schronisku.