Wrocław - dolnośląskie

Kicia jest "kobitą", która wie czego chce. Pewnego dnia położyła się na wycieraczce przed drzwiami szpitala i swoim uroczym spojrzeniem powiedziała wychodzącej Agnieszce "dzisiaj zabierasz mnie ze sobą".

W domu kita pokazała swój wyjątkowy charakterek i została przezwana Żmjką, a to dlatego, że od razu pokazała wszystkim kotom Agnieszki kto tu teraz rządzi i nasyczała na każdego po kolei ;) Kita jest niesamowitą przylepą, biega za człowiekiem po mieszkaniu, w nocy śpi w łóżku i się przytula, sama wskakuje na kolana, uwielbia być noszona na rękach, a kiedy tylko ma okazję liże - po rękach, po twarzy - gdzie popadnie i łaskocze przy tym wąsami. Żeby nie było, że taki z niej cukiereczek, dodam po cichu, że kiedy coś jej nie odpowiada (a jest to na przykład głaskanie po brzuchu), to potrafi pacnąć łapką i uszczypnąć ząbkami. Przez większość czasu jest jednak aniołkiem, który ugniata, mruczy i "grucha". Jest filigranowa, leciutka i maleńka, taka już zostanie. Mimo to ma wielki temperament i jest małym kocim odkrywcą, którego fascynują ciemne zakamarki i wnęki w szafach. Nawiasem mówiąc, z szafy potrafi wyjść nawet ubrana ;) Nie mogę nie wspomnieć też o jej uroczym umaszczeniu - niby "zwykła" krówka, ale ma zabawne białe uszy i końcówkę ogona, która wygląda jak umoczona w farbie.

Stosunek kici do innych kotów zależy od charakteru kotka, z którym ma do czynienia. Nie nadaje się do domu, w którym jest już kot bojaźliwy, bo kiedy widzi w nim słabość, to potrafi być całkiem nieprzyjemna... Świetnie bawi się ze żwawymi kotkami, które się jej nie boją i potrafią pacnąć łapką, tak jak czyni to nasza Żmijka. Jest wtedy wspaniałą kompanką zabaw, a po zabawie przytula się, myje drugiego kotka i daje mu "noski". Spokojnie może być kocią "jedynaczką", bo równie dobrze jak z odważnymi kotami, bawi się z człowiekiem. Jest bardzo energiczna i w trakcie zabaw wszędzie jej pełno. Ze względu na swój charakter kita nie nadaje się do domu, w którym są małe dzieci.

Kicia przebywa obecnie w