Warszawa - mazowieckie

Kotek Arek prosi chwilkę
poczytajcie historyjkę
co poniżej wymruczana :
szukam Pani albo Pana...

A moja historyjka brzmi tak :

Nazywam się Arek i jestem dorosłym, kocim gentlemanem.
Cechują mnie nienaganne maniery , spokój, czystość .
Siadam zawsze bardzo dystyngowanie, taki
już mam styl. Mam eleganckie futro i ładne oczy - tak mówią mi dziewczyny.

Bardzo, ale to bardzo lubię ludzi i pragnę by ktoś mnie w końcu zabrał do siebie i abym mógł
być blisko człowieka. Czekam długo ale nie straciłem nadziei.
Chcę czuć się kochany i kochać po kociemu, niezależnie ale na zabój.
Kiedyś miałem swój dom , było to dawno temu,a potem ... potem... nie chcę o tym mówić, w każdym
razie nie mam już domu.

Jeśli mnie przygarniesz pod swój dach, to pokocham Cię moim dojrzałym dwunastoletnim
sercem jak nikogo na świecie.
Mam kłopoty z dziąsłami i muszę dostawać karmę dla kotów nerkowych - ale tymczasowi
opiekunowie mówią , że to nic wielkiego . Pomogą w leczeniu chętnym do adopcji.

Acha jeszcze jedno :

Mam kolegę , z którym jestem bardzo zżyty - chętnie poszedłbym z nim
razem do adopcji.
Nie nalegam oczywiście - ale pomyśl o tym jeśli chcesz mieć podwójną dawkę
kociej, mruczącej terapii . On jest bardzo grzeczny i cały czarny.
Warto rozważyć mą propozycję jeśli np. dużo pracujesz - nie będziemy się nudzić godzinami w
domu oczekując na Ciebie.
A z racji naszej dojrzałości po powrocie z pracy nie zastaniesz krajobrazu jak po bombardowaniu.

Nie zwlekaj, pytaj a tymczasowy opiekun odpowie Ci na każde pytanie.
Chętnych proszę o kontakt w sprawie mojej adopcji .

Przebywam w Szczytnie, ale moi opiekunowie pomagają w transporcie kotów do nowego domu.