Warszawa - mazowieckie

Duduś prawdopodobnie miał kiedyś dom, stracił go z jakiegoś powodu.Jak długo pozostawał bezdomny? Tego nigdy się nie dowiemy, ale upalne lato to była dla kota walka o życie, o odrobinę jedzenia i wody.Był w stanie tragicznym, kiedy Dobra Dusza zabrała go do domu i zapewniła opiekę.Duduś został dokładnie zbadany, odrobaczony, poddano go też zabiegowi kastracji.Z nędznego, brudnego stworzenia wyrósł kot zjawiskowo piękny, o gęstej biało-niebieskiej sierści.Jest duży, waży 6,5 kg.To młody, bo ok.dwuletni kot.Wyróżnia go wybitna inteligencja, to koci Einstein.Reaguje na swoje imię, rozumie proste komendy i jest wyjątkowo posłuszny.Bardzo lubi się bawić, ale niczego nie zrzuca, nie niszczy, korzysta z drapaka.Wie oczywiście do czego służy kuwetka, jest bardzo czyściutki, dużo czasu poświęca na pielęgnację swojego futerka.Jest kotkiem mało wymagającym, docenia to, że nie bywa już głodny, że jest mu ciepło i są ręce, które głaszczą jego cudownie miękkie futerko.Potrzebuje czułości, ale nie jest namolny, potrafi sam zająć się sobą.Uwielbia siedzieć na krześle w kuchni i obserwować przygotowywanie posiłków.

Jest łakomczuszkiem, ale to zrozumiałe po długim okresie głodowania.Nie potrzebuje kociego towarzystwa, ale mieszka z kilkoma kotami i doskonale się z nimi dogaduje.Duduś został bardzo dokładnie przebadany, poddany testom na wirusy ( FeLV/FIV ujemne) i obecność bakterii.Wszystko to jest zapisane w książeczce zdrowia, bo Duduś takową posiada.Jest zdrowiutkim, dorodnym kotem.Po okresie bezdomności pozostały mu jednak problemy z oczkami, czasem po prostu mu łzawią.
Duduś szuka domu nie wychodzącego, takiego na resztę życia, w którym jego miseczka nie będzie pusta i gdzie znajdzie się miękkie posłanko.
Kot przebywa w domu tymczasowym w Stalowej Woli, ale możliwy jest dowóz w inne miejsce.

Warunkiem adopcji jest podpisanie umowy adopcyjnej.