Warszawa - mazowieckie

GAJA po zgłoszeniu o bezdomnym piesku, ok 10 miesięczna sunia trafiła do gminnej przechowalni. Beztroski dzieciak chyba nie do końca świadomy tego co się stało.
Ogłosiłam sunię szukając właściciela. Napisała do mnie kobieta, że to prawdopodobnie jej sunia, którą wzięła w wieku 2 miesięcy. Po 4 miesiącach pobytu u kobiety, sunia wyszła z posesji i zgubiła się. Gdzie przebywała przez okres wakacji, gdzie się błąkała nie wiadomo. Wiemy tylko, że po 4 miesiącach trafiła do przechowalni.
Zabrałyśmy sunie do hoteliku, żeby nie wyjechała do schroniska.
Kobieta w tym czasie dla dziecka wzięła szczeniaczka labradora kończąc tym samym poszukiwania tej suni, o ile w ogóle szukała. Zaproponowała zabranie suni i umieszczenie jej w budzie, na zimę, w mrozy, nie patrząc, że ta młodziutka psinka z króciutką sierścią. Potem kontakt się urwał. Szukamy biedulce nowego domu, w którym będzie kochana.
Przebywa w hoteliku pod Warszawą.