Łódź - łódzkie

SONIA około 11 miesięczna, 10 kg kupka psiego nieszczęścia, która od szczeniaka wraz z matką i siostrami egzystowała w kojcu na terenie gminnej przechowalni. Mimo młodego wieku nie dane jej było znaleźć dom i swego człowieka, bo przecież SONIA to najzwyklejszy w świecie, kundelek czarny podpalany. W pierwszych dniach bała się własnego cienia, jednak obserwacja innych czworonogów pozwoliła jej przełamać pierwsze lody.
SAMI około 5 letni, 8 kg rudy słodziak, który większą część swego dotychczasowego życia spędził pod przychodnią zdrowia. Przez jednych dokarmiany, przez innych przeganiany przyjechał do nas z przerwanym ciągiem ogona na wysokości I kręgu ogonowego. Wdała się martwica, miał przerwane naczynia i nerwy na „nasz język” ktoś świadomie, brutalnie chciał wyrwać mu ogon. SAMI cierpiał niewyobrażalnie, jego dupka była cała odparzona, ogonek został amputowany a maluszek pięknie wrócił do pełni sił i okazał się psiekochaną i delikatną istotką.

Mają za sobą balast doświadczeń wszelakich, ale połączyła ich niesamowita więź którą nawet nie wiemy jak opisać słowami…
ONA wspierała go po operacji, lizała po pyszczku, przytulała, do legowiska znosiła smaczki.
ON mimo braku sił chronił ją przed całym światem gdy bała się jeszcze kontaktu z innymi psami.

SAMI i SONIA to duet IDEALNY, przekichany, ale też wymagający odrobiny cierpliwości bo oboje potrzebują czasu, by zaufać nowo poznanemu człowiekowi, poczuć się swobodnie i pokazać swe cudowne charaktery.
Psiaczki zachowują czystość.
Uwielbiają wspólną zabawę
Śpią w jednym legowisku - zawsze wtuleni.
Pilnują siebie wzajemnie.
Są BARDZO GRZECZNI, bez problemu zostają sami i świetnie organizują sobie czas. Nie niszczą, nie psocą.
SAMI pomaga SONI w pokonaniu lęku związanego z chodzeniem na smyczy.
Są wysterylizowane. Przebywają w hoteliku pod Łodzią.