Olsztyn - warmińsko-mazurskie

Nord kiedyś miał dom. Właścicieli, których kochał i dla których gotów był zrobić wszystko. Niestety on dla nich był tylko psem, nie wartym uwagi. Na spacery wychodził sam, rano był wypuszczany przed blok, wieczorem wracał do domu. Trzy lata temu po raz pierwszy taki spacer zakończył się pobytem w schronisku. Na szczęście był to krótki pobyt, po dwóch dniach Nord wrócił do domu. Od tej pory Nord wychodził na spacery na smyczy. Wydawało się, że właściciele zrozumieli swój błąd i wszystko będzie ok. Niestety sielanka nie trwała długo. W lipcu 2007 roku Nord po raz drugi znalazł się w schronisku. Tym razem jego właściciele się nie pojawili. Nord całymi dniami leżał w budzie, nie reagował na nic, nie chciał jeść, po prostu leżał i czekał… czekał na nich a oni nie wrócili… zostawili go jak niepotrzebny przedmiot… przecież to tylko pies… Nord to cudowny, kochany pies. Gdy tylko może domaga się pieszczot i głaskania. Gdy tylko ktoś podchodzi to klatki podchodzi do siatki i robi wszystko, żeby przypodobać się ludziom. Niestety ludzie przechodzą obok niego obojętnie. Na spacerach ożywa, biega, skacze jak szczeniak. Czy Nordzik doczeka siwe jeszcze domu, w którym będzie kochany? Czy resztę życia spędzi za kratkami? Nord ma ok. 8 lat. Jest wykastrowany.