Katowice - śląskie

Kopnięty pies nie wyje tak, jak jego serce...

Melo to bardzo przyjazny psiak - ma około 3 lat, waży 15 kilogramów i w kłębie mierzy 47 centymetrów. Trafił do schroniska 26 listopada 2012 roku. Prawdopodobnie potrąciło go auto lub ktoś go z niego wyrzucił. Melo do końca 2012 roku siedział na hotelu i tam miał najlepszą opiekę, ponieważ jego przednia łapka była strasznie pokaleczona. Po 2 miesiącach został przeniesiony do boksu i od tego czasu nie wychodził aż do 11 kwietnia 2013 roku. Na pierwszym spacerze bał się, było to widać w każdym jego ruchu. Nie chciał wyjść z boksu i do niego wejść, próbował wyrwać się z obroży, aby tylko tam nie wracać... Melo jest bardzo żywiołowy, energia go wręcz rozpiera, nie potrafi ustać w miejscu, cały czas musi chodzić, wąchać, zwiedzać. Interesuje go wszystko co go otacza, wszędzie musi wcisnąć swój pyszczek. Jest radosnym, kochającym psiakiem. W pierwszym kontakcie z człowiekiem jest niepewny, ale po chwili już nadstawia brzuszek do głaskania. Uwielbia gdy człowiek poświęca mu uwagę, wtedy zaczyna się 'łasić' i sprawia mu to wielką radość. Boi się podniesionej ręki oraz gwałtownych ruchów, ale gdy choć trochę zaufa człowiekowi już da się tulić, czochrać i pieścić. Do psów przyjaźnie nastawiony, z większością lubi się bawić i za nimi biegać. Melo kocha bawić się zabawkami, ale najbardziej interesuje go piłeczka. Jedzenie z ręki bierze powoli, nie ma z tym żadnych problemów. Gdy jakiś pies na niego warknie lub się rzuci, ten nie pozostaje mu dłużny. Potrafi takie komendy jak: siad, waruj, łapa/druga, daj głos. Z pewnością nauczyłby się wielu innych komend. Na smyczy zdarza mu się pociągnąć, ale nie robi to większych problemów. Gdy nie chce zostać sam, bądź coś idzie nie po jego myśli, wtedy próbuje wyrwać się z obroży, na szczęście da się go opanować. Daje się brać na ręce, zaglądać w zęby, ale niestety boi się, gdy człowiek dotknie lub weźmie jego łapkę. Jego sierść jest barwy podpalanej, będzie wymagała czesania, przynajmniej raz na tydzień, a w szczególności w okresie linienia. Powinien trafić do domu, który zapewni mu odpowiednią dawkę ruchu, bezpieczeństwo oraz dużo miłości. Piesek jest zaszczepiony, odrobaczony i wykastrowany. W schronisku nosi numer 1114/13.