Łódź - łódzkie

Synuś trafił do schroniska pod koniec ubiegłego roku, jako półroczny kocurek. Ponad połowę swojego życia spędził więc w schronisku… bez prawdziwego domu, regularnego głaskania – tak nauczył się żyć. Teraz myśli, że człowiek do niczego nie jest mu potrzebny i nie widzi powodu, żeby się z nim spoufalać, woli zachować dystans….
Nie ma niestety mowy o braniu na ręce, czy głaskaniu, chyba, że z zaskoczenia;) Owszem, patrzeć można, ale z niezbyt bliskiej odległości i żadnych gwałtownych ruchów:) On po prostu nie jest przyzwyczajony do tak zażyłych relacji z człowiekiem, ale niewykluczone, że w nowym domu zdecyduje się na bliższy kontakt i kto wie, może będzie nakolankowym miziakiem…? A takie przypadki już mieliśmy:)
Synuś przechodził w dzieciństwie koci katar, a przebyta choraba zostawiła ślad w postaci zmętniałych rogówek. Ale jemu absolutnie w niczym to nie przeszkadza i funkcjonuje jak każdy inny kot. Mimo tego synuś to bardzo urodziwy kocurek o charakterystycznym marmurkowym umaszczeniu. Mamy nadzieje, że Ktoś wreszcie wypatrzy tego pięknego młodego kawalera i da mu szansę aby mógł się oswoić w prawdziwym domu.

Synuś ok. 1, 5 roku, jest odrobaczony, zaszczepiony i wykastrowany. Oczywiście bezbłędnie korzysta z kuwetki.
Ma nr 24w i czeka na dom w boksie nr 2 na kociarni łódzkiego schroniska dla zwierząt przy ul. Marmurowej 4.

Przy adopcji pobierana jest opłata w wysokości 36 zł. Wymagane jest również posiadanie dowodu osobistego oraz transporterka.