Łódź - łódzkie

Boję się, boję się, boję się .... tak bardzo się boję, że od 2 lat mieszkam już w Schronisku i prawie wszyscy omijają mnie…. "Dzikuska!" ciągle słyszę. To chyba moje imię jest? Nie narzekam, bo dobrze mi tu - mogę robić to, co lubię najbardziej - wygrzewać się na słońcu, przesiadywać na drzewnym drapaku, myć swoje futerko. Ja nie znam za bardzo ludzi i się boję, bardzo się boję, że może stać mi się krzywda. Gdy jakiś człowiek chce podejść bliżej, porostu uciekam bo nie wiem co on ode mnie chce. Mówi, że chce mnie pogłaskać? – Ale pogłaskać? Ja nie wiem, co to znaczy? Czy to coś fajnego? Patrzę, jak przychodzą kolejni ludzie i zabierają kolejne koty, bardziej odważne. Mnie to się chyba nigdy nie zdarzy. W Schronisku jestem od 6 miesiąca życia, a teraz mam dwa lata. Wczoraj podsłuchałam, jak Pani Wolontariuszka mówiła, że ja to taka „miłość na dystans”. I że nigdy nie będę siedziała na czyichś kolanach ... nie wiedziałam, że tak można? Chętnie kiedyś spróbuję, jeśli to takie fajne. Tyle mogłabym się jeszcze nauczyć, gdybym mieszkała w Prawdziwym Domu. Ale kto by miał do mnie tyle cierpliwości, by poczekać aż się odważę zaufać?... a może jednak ktoś miałby? I wtedy pokazałby mi tez, co to jest to głaskanie… W razie czego, jestem w Boksie Nr 1 w Łódzkim Schronisku dla Zwierząt przy ul. Marmurowej 4. Można przyjść, poznać mnie i inne koty i adoptować. Ja w każdym razie zawsze tu będę, jakby co. No, jakby mnie miało nie być, to dam znać
PS jakby były jakieś pytania o mnie, to można je zadać Marcie
, na pewno odpowie.
Schronisko czynne jest dla adoptujących od wtorku do czwartku w godz.
11.00 - 13.00 i 16.00 - 18.00, w soboty i niedziele w godz. 10.00 -
14.00.
Przy adopcji wymagana jest opłata 36 zł (koszt szczepień), oraz
posiadanie dowodu osobistego i transporterka dla kota.